19.03.2005 :: 15:55
NA BUDYNKU WYSOKIM STOJĘ SKOCZYĆ JUŻ SIĘ NIE BOJĘ POCIĘTĄ RĘKĘ WYSUWAM I DO KRAWĘDZI SIĘ PRZYSUWAM STOJĘ I MYŚLĘ: "WY WSZYSTKIE GNOJE, TO MOJA ZEMSTA, TERAZ MACIE ZA SWOJE!" SPOGLĄDAM NA ZIEMIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAJĄC STOJĘ WYTRWALE JUŻ SIĘ NIE COFAJĄC JESZCZE TYLKO KROK MUSZĘ DAĆ BY WRESZCIE NA DÓŁ SPAŚĆ NIE ZASTANAWIAJĄC SIĘ WIĘCEJ SKACZĘ CZYM PRĘDZEJ NAGLE WIATR WE WŁOSACH CZUJĘ JUŻ NIKT MNIE NIE URATUJE BYŁAM NA SKRAJU ZROBIENIA TEGO, CZEGO TOBIE SIĘ NIE UDAŁO TO TAK KRÓTKO TRWAŁO W OGÓLE MNIE NIE BOLAŁO A ŻYĆ JUŻ MI SIĘ NIE CHCIAŁO ŻAŁUJĘ, ŻE TAK SIĘ STAŁO TO BYŁO MOJĄ KARĄ NIE WIEM, DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO ŻE ŻYĆ MI SIĘ ODECHCIAŁO...