W nocy nie mogłam zasnąć. Było duszno, a nagrzane w ciągu dnia powietrze zdawało się do płuc w ogóle nie docierać. W końcu podeszłam do okna i otworzyłam je na oścież. Drzwi pokoju, najwidoczniej niedomknięte, stuknęły krótko, wypełniając pogrążoną we śnie przestrzeń suchym trzaskiem, a na wilgotnej skórze twarzy, szyi oraz ramion poczułam jednocześnie delikatny, chłodny powiew z zewnątrz.
- Jak cudownie...- uśmiechnęłam się do siebie, wpatrując się w uśpioną scenerię.
Rozedrgane punkciki na granatowym niebie mieniły się i migotały, do złudzenia przypominając niedbale rozsypane błyskotki. Poczułam znowu nagły chłód - na karku i na plecach. To On... Otulony kocem, stał w otwartych drzwiach - w przeciągu. Podszedł, obiął, obdarzył pocałunkiem. Tak staliśmy wpatrując sie w siebie przy otwartym oknie. Wiedzieliśmy ze nikt nie zabierze nam tej chwili.

Esh.. wszystko tak jak wczoraj.. tylko nikt nie przyszedł nie przytulił, nie pocałował.. stałam i patrzałam w szarość, którą rozświetlały uliczne lampy..



Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
30.04.2006 :: 21:43 :: atl85.internetdsl.tpnet.pl

andzia for You.

Tym razem przeczytałam wszystko...
Niezły tekst ogółem...
Wiesz...
Sama tak często myślę...
Ale co z tego?
Kurwa!!
Jak wszystko pojebane jest jak chuj!
i w nic nie warto sie angażowac
Mam dość...
Ale co ja moge...
Gówno:/
30.04.2006 :: 15:28 :: host-ip22-167.crowley.pl

blandzia

Pragnienie miłości...czułości... eh. Trudno jest żyć samamu, iść spać z mysla, że nikt nie wyśle chociażby eska na dobranoc... Ale, zobaczysz, nadejdzie taki dzień, gdy wszystko sie zmieni...
Talk.pl :: Wróć