Link :: 19.04.2008 :: 19:53
Teraz nagle wszytsko stanelo na głowie. Przez ta jedna rozmowe nie wiem co myslec. Po prostu nie wiem. On potrzebuje chyba calkowicie innej osoby niz ja. : (
Głupio sie czuje, nie tyle że choroba, ale chyba nie zdołam podołać Jego oczekiwaniom. Nie jestem niewiadomo kim. Nie jestem jakaś super, taką co może mieć wszystko (lub prawie wszystko) co tylko chce, nie jestem ładna, ani zgrabna, nie jestem nawet mądra, bo błyskotliwa owszem jestem, nie wiem czy w życiu do czegoś dojde, tyle że chce. Nigdy nic nie wiadomo. Nie wiadomo, jak będzie później, w tym dorosłym życiu.
JAK JA SIĘ KU.RWA DENNIE CZUJE !
Przytłaczaja mnie do tego ostatnie kłótnie. Ostatnie rzeczy które powiedział - to głupie sprawdzanie. Jego obojetność, brak szacunku, opryskliwość. Sama nie wiem dlaczego to wytrzymuje - pewnie dlatego że Go Kocham. Wiem, wiem ! Za młoda jestem na takie rzeczy, ale ja tak czuje.
Gubie sie juz w tych wszystkich myślach. Dziwne sny, budzenie sie co chwile w nocy z przyspieszonym oddechem i sercem które wali jak oszalałe.
Przedwczoraj i wczoraj obeszło sie bez wiekszych kótni. Chcialabym, żeby tak było coraz częściej, ale nie wiem jak bedzie. Jedyne co wiem, że nie bedzie tak łatwo doprowadzic do takiego stanu.
Chce mi się płakać. Tyle łez juz wylałam, a mimo to czuje, że jeszcze wiele ich uleci.
Tęsknię : ( chce się przytulić. Tydzień. Niby bardzo któtki okres czasu, ale jednak. Troche dobrze nam robi taka rozłąka, większa tęsknota itd. ale właśnie ta tęsnkota dobija. Przez ten czas też dużo głupich myśli przychodzi na myśl i też zastanowień na temat co w związku jest fajne, a co nie. Tu zaczynaja się schody.
Napisałabym tu troche, ale niektóre rzeczy zachowam tylko dla siebie. Tak bedzie najlepiej !
Komentuj(4)


Link :: 07.02.2008 :: 20:48
jaaa. juz Luty rok 2008. !
kupa jest i tyle.
za duzo sie wydarzylo. za duzo zeby pisac. ale troche streszcze. troche bardzo !.
Kamil [Draz.] - Emo - ale palant. juz nie ma. nie bylo go chyba nigdy. ale zebral mi serce. i nie oddal. . zranil. zapomnial.
o reszcie nie warto. imprezy. alkohol. doly. i tak bedzie wciaz. w tym roku duzo 18`stek. w tym moja.
szczerze mowiac chcialabym po niej umrzec. umrzec dorosla ? czy jeszcze dzieckiem ?. ach. chcialabym wrocic do tamtych czasow, kiedy nie bylo takich problemow. albo byly ale sie o nich wcale nie myslalo. beztroskie zycie malolata. . a teraz. yhh. niedlugo bede wkraczala w dorosle zycie. no prawie rok. ale co tam rok. szybko minie.

mam przyjaciela. [nowego.]
on jest dla mnie wazny. ale starzy przyjaciele tez sa wazni. zadnego z nich nie wyrozniam. chociaz Arek wie o mnie wiecej niz ktokolwiek inny. . ale to tylko dlatego ze łatwiej mi gadac z facetem. w koncu wychowalam sie w takim otoczeniu. zawsze wszedzie z facetami. to na starosc tez tak bedzie. ze lepiej bede sie z nimi dogadywala. [chociaz i tak uwazam ze to szowinisztyczne swinie]. ale On wydaje sie byc inny. chociaz dzis sie z Nim strasznie poklocilam. plakalam. to co powiedzial. to bolalo. ale przeprosil. mowil ze nei chcial. . yhh. nie wiem. dziwnie sie czuje. milo ze jest On. ale to jest zbyt mile. . a ja nie moge zepsuc przyjazni !. i nic wiecej nie bedzie. i tak bedzie dobrze.

w ogole doszedlam do wniosku ze nie chce miec faceta. za wczesnie jak dla mnie. ale mozna sie pospotykac. poprzytulac. . a co do naszego zobowiazania ANIU. to ja nie wiem. ja nie chce. juz mi sie odechcialo. *fiut pomiedzy nogami to nie bedzie przyjemne* bynajmniej nie teraz . poczekam na odpowiednia osobe i tym sposobem staje sie staroswiecka ^^.

nie chce mi sie wiecej pisac.
zycie zaczyna sie na nowo. ale i tak chce zeby sie skonczylo !. jak najszybciej. i bezbolesnie.
Komentuj(0)


Link :: 20.08.2007 :: 14:12
18.08.2007r.
miałam dziś isć albo do PMiB, albo do Kryczki na dziaaałeczke. nic nie wybrałam. za to kochany Kryczuś zroobi imprezke specjalnie for mi za tydzień . no idzie ze mną wariat Patrycja. bedzie giiitez ;D. ch.uj, że Kossa i Kryczka to roczkik `91. xD. Luv U ;***

byłam w Sobowidzu. u Cioootek xD. no jak bylismy u Cioci Doooroty, no to tak jakoś wyszło, że na podwóru wylookałam niezły towarek ;D. ale właśnie wchooodziliśmy do Ciotki . było na co przez okno popatrzeć ^^. grrr. . a jak jechaliśmy do Cioteczki Irki to szło jakieś ciaacho ;D. bez takich spostrzeżeń moje życie nie miałoby sensu xD.

obudził się pan Piotrek xP. chyba zaczne wierzyc Horoskopom ^^. spełnia się wszystko co w nich miałam xD. a co do Piotrka . . . biedny wciska mi kity : że koooocha, że tęęęskni, że Skarbie, Kochanie xD. yhym. nara człowieku i tyle ;***. ale pozyjemy zobaczymy, ciekawe jak bardzo ten chłopak się skompromituje ^^. przyjmujemy zakłady od . . . TERAZ !. ;D. [w gruncie rzeczu jest już 19.01.2007r.]. no i w ogóle zapraszam na
myspace.com/fogalik
;* yeah You fuckin` bycz ;* Luv U.

nuuuudzę się . . . i z paniki czytam `lalke` Prusa xP. w końcu niedługo szkoła się zacznie, a wtedy nie bedzie casu na czytanie tego gówna . . . i tak sobie film obejże, bo przeciesz tego sie nie da czytać, a nie mówie już o `Panu Tadeuszu`. omG - jakby to powiedizł dewiant APE ;*.

zapomniałabym xD. mojego kumpla brat, to znajomy chłopaka, który grał Artura w serialu `Pierwsza miłość`. hrhr. świeetnie ;D. koolo zalatwi mi autografy od Niego, od zespołu IRA no i od Ibisza, może od kogos jeszcze ^^. jakie znajomosci. nie nie pogadasz . czasami warto czytać te durne Bravo i logować się na badziewiackie strony ;].

20.08.2007r.
`Przerwana lekcja muzyki` - chyba grał tam Jared Leto xD. wszędzie poznam tego seksownego goscia. te oczy są niepowtarzalne ;***.
no dobra. ale : kolejny film i kolejny raz dziwne uczucie . . . znowu moje wnętrze jest rozdzierane . powoli pochodzę do wniosku, że nie jestem normalna ! że jestem wariatką . to przez ten film ! za bardzo na mnie oddziałowują takie rzeczy, ale to dlatego, że kiedyś coś we mnie pekło ! staram się być twarda ! jestem twarda ! ale za każdym powiemem wiatru uginam się, daje soba w pewien sposób manipulować, dostosowuje sie, ale sa momenty kiedy wybucham.

kolejny sms. od Niego !. no a od kogóż innego. przypomniał sobie o mnie, a ja głupia wierze, ze się zmienił . ale On nigdy sie nie zmieni. boje sie Gi ! nie Jego osoby, ale tego co może ze mna zrobić psychicznie.
- nie jestem soba ! już nie jestem osobą taka jak kiedys . zmieniłam się bardzo. mama mysli, że nie jestem perwersyjna. fakt wie, że nie jestem grzeczna dzieczynką, że rozdziawiam jape jak mi się cos nie podoba, ale nie wie że jestem raczej perwersem. czasami zachowuje się jak zwykła szmata - z tym konieć [ ANIA - nie komentuj tych słów, bo mogę zareagować w nieprzyjazny sposób i wiem co o tym myślisz, i co chciałabys napisać. ale błagam nie rób tego ;*].
`oddajcie mi moje dzieciństwo !`
- rozumiem teraz będzie inaczej, teraz trzeba będzie samemu zadbać o siebie. nie potrafie zadbac sama o siebie, a co dopiero jak przyjdzie do tego rodzina, dom ! więcej obowiązków ! nie dam sobie rady xD. nie ja ^^.
boję sie tego czasami. boje sie też, że bedę sama, dlatego łapie każdą okazje na bliskość, na kontakt z drugim człowiekiem. to nie głupota. to strach. boje się czasami nawet sama siebie. przecież potrafie być nieobliczalna . . . ile ja już osob skrzywdziłam. ale przecież też byłam krzywdzona. ale mimo wszystko przepraszam Was !

trochę mało napisałam co ?. ;D ale chce wyrazić to co czuje. a nie ma nikogo tu takiego, komu moge powiedzieć, bo jest już noc. starej nie powiem, niech się wali na ryj xD.

prawdopodobnie bedę chodziła do psychologa, starsza powiedziała, ze to mi sie przyda, a w ogóle wcześniej sama o to prosiłam.


Komentuj(0)


Link :: 16.08.2007 :: 16:05
12 sierpnia 2007r. [Niedziela]
`Czekolada` - kolejny cudowny film, ale i kolejne nudne dni. cóż zrobić ?. walnie się czasem do centrum, jakieś zakupy i tyle . . . yhh, dajcie mi jakąś zabawe, jakies zajęcie, alkochol, coookolwiek !. w końcu odzyskałam mój kochany aparat i DVD xD. teraz tylko czekam na moja komórke !. aaa. czasami mam ochote z nudów iść do szkoły . . . ech ! ale nie po to żeby się uczyć ! po prostu żeby zobaczyć te zje.bane ryje xD ! no i tam się przynajmniej coś dzieje . no i chce jakąś impreze :) w końcu będą połowinki w październiku czy jakos tak ^^. buuu. ja chce moją komórke [moje numery tel. fotki. gry itd.], bo w tej złomiarce nic nie ma !. żal z nij . a w ogóle to chce nową komórke [Nokia 5200 albo 5300] ach xD.

tęsknie za . . . trudno mi się przyznać ! no za Piotrkiem ! głupie, wiem ! ale no nie wytrzymuje ! jak przypomne sobie jak mnie dotykał . . . Jego dłonie, usta, noosek :( .

`chcieć spotkać kogos przy kim szybciej bije serce, z kim podzieli sie szczęście ` . . . yyy. co ja pie.rdole ?. przecież takie cos nie istnieje xD. nie ma takiego czegoś, nigdy nie będzie ^^. w co ja wierze, jakie to jest głuuupie !.
- I will be happy ! I will be strong ! but I will be lonely forever !.

chce urzadzic sobie pokój ! chce mieć tego powalonego kolczyka ! chce mieć szczura ! chce głupie rurki i szelki ! ale najpierw musze pozbierać kase, bo jakoś niebardzo z nią teraz !

za dużo marzeń . . .

nuuudze się. bym sobie gdzieś pojechała, poszła z jakimiś ciekawymi ludźmi na piwo [czy coś] ;P
aaa ! musiało mnie coś mocno pier.dolnąc w główke, bo oglądam telenowele brazylijską xD. nie no szoook !.

smutno mi !. wczoraj myslałam, że całkowicie się załamie ! ale jakoś Damian, Leszek, Andrzej i Tomek poprawili mi humor :) ale trooszke słabo im to wyszło, bo jak sie położyłam spać to ryczałam jak mały bachor ! głupie, popieprzone mysli ! czemy nie moga wyciąć mi części mózgu odpowiedzialnej za uczucia :( ?.

na koniec:
kooocham Was ;***
[Aniu, Wojtusiu, PP :( i Ty - Ciebie zawsze :( ].

p.s. przychodzą do mnie SMS-y, za każdym razem podrywam się z myśla `żeby to był On, żeby napisał, że chce się spotkać i przeprosić mnie za to, że sprawił mi ból i że popełnił błąd zostawiając mnie samą z tym uczuciem, że bedzie już dobrze ` . ale to nie On. On już nie napisze :(.

15.08.07r. - jarmark. troche bk`i. KARUZELLA !. ;].


Komentuj(0)


Link :: 09.08.2007 :: 12:24
Ogladałam film `Amelia` . już go kiedyś widziałam, ale go nie zrozumiałam dogłebnie. teraz wywołał we mnie dziwne uczucie, tak jakby miał przemawiać właśnie do mnie. jej życie było niesamowite, takie niecodzienne .. ile bym dała, aby jej życie, było moim życiem. a chłopak którego poznała [Nino], był łudząco podobny do NIEGO !. ech .. czemu wciąż o Nim myśle .

chciałąbym wieść beztroskie życie, mieć swoje mieszkanie, urządzić je jakoś, nie jakieś ogrooomne. dwa pokoiki, mała kuchnia i łazienka, no i szafa.. taka jak pomieszczenie. magiczna szafa., mieć prace [że nawet w kawiarni]. mieć niezwykłych przyjaciół [człowiek ze szkła], żeby krasnal ogrodowy podróżował po świecie i przysyłał mojemu tacie zdjęcia
trochę sie rozmarzyłam ^^.

szkoda że mój aparat znajduje się aktualnie u kuzynki. zrobiłabym zdjęcia róży no i ćmie, która siedzi w rogu.

chce być osobą niezwykłą dla kogoś różenge, ale tak bardzo podobnego do mnie .. i znowu On przychodzi mi na myśl niech On przestanie .. szkoda że to tylko ja o Nim mysle, że On nie chce mysleć o mnie.

w głowie mam piosenke Lamb - `Gabriel` [cudna].

od pewnego czasu śpie przy odsłonietym oknie, nigdy tego nie lubiłam, fotel stojacy zazwyczaj perfekcyjnie równo przy biórku przybrał postać czgoś w rodzaju wieszaka, a w ciemności wygląda troche jak poczwara morska obwieszona glonami, a dziś postanowiłąm spać przy otwartym oknie, moze dlatego, żeby Anioł miał wiekszy dostęp do mnie, no i dlatego, że chce zasnąć słuchając cykających świerszczy [tego takrze nigdy nie lubiałam, na starość staje się sentymentalna].

a na koniec chciałam . . . nie wiem jak to napisać . . . po prostu :
[*] Dominik [*]


Komentuj(0)


Link :: 18.06.2006 :: 22:34
jest tego duzo ale naprawde warto przeczytac..

Zycie jest piekne i nic go nie przelamie nawet lzy. Bylo cieplo, promienne slance grzalo jak nigdy. Nikt by nie pomyslal, ze w tym skwarze moze sie cos stac. A jednak w tych dniach minelo cos. Bylo to piekne slowo ''milosc''. Iwona rankiem uwijala sie z wszystkim bardzo szybo bo na 16:30 umowila sie z Rafalem. Chodzi z nim okolo 1,5 roku. Kochaja sie bardzo, nie moga bez siebie zyc.Nadeszla16:30 Iwona wyszla z domu a Rafal juz czekal kolo furtki. Powitali sie pocalunkiem. Rafal zaproponowal spacer. Dlugo spacerowali po parku i rozmawiali. Tak byli zajeci soba ze nawet nie spostrzegli sie kiedy zrobilo sie ciemno, wtedy ona powiedziala niesmilo: -niewiem jak ci to powidziec ale ja ciebie bardzo kocham.
-ja tez ciebie kocham.
powiedzial to tak dziwnie ze Iwone to zniepokoilo, ale nic nie mowila. zauwazyl ze posmutniala -moja droga,kochana jestes moja i niczyja inna! - powiedzial to i pocalowal ja...
Nastepnego dnia spotkali sie na ulicy-czesc- powiedzial rfal. ona odpowiedziala ale jej glos zadrrzal.Zrozumial ze iwona wszystko o nim wie! -nie rafal! ja taka nie jestem
-o co ci chodzi?-spytal -dobrze wiesz o co pytasz!Lubie cie, kocham chce zebys byl szczesliwy. spojrzal na nią chcac co powiedziec. Zpieknych oczu Iwony poplynely lzy. Nie powiedzial juz ani jednego slowa. Iwona powiedziala: -Przepraszam, ale ja inaczej nie umiem.Wybacz, zycze ci jak najlepiej, niech twoje zyciedobrze sie ulozy. ZEGNAJ! I tak sie roztali, ona w bolu, a on w radosci. byl chlopakiem pochopnym. Nie okazywal jej milosci. ona dziewczyna delikatna i czula. potrafila kazdego zrozumiec. Pamietam odlegle dni gdy byl szczesliwa. cieszyla sie swym szczesciem. nazywano ja dziewczyna radosci, a teraz smutku! nigdy nie plakala, a teraz ciagle. Ktoregos dnia zawolala mnie do siebie i zaczela opowiadac, a wszystko to bylo okropne. Zrozumialam wszystko. Pomoc jej niebylam w stanie. Szlysmy kiedys z zabawy, byla jak nowo narodzona, ale w glebi gryzl ja bol, ktorego nieokazywala. Jej rodzicow nie bylo w domu. Poszlam z nią. Polozyla sie na kanapie i zaczela gadac od rzeczy. Nagle zlapala sie za serce i zaczela jeczec. Zadzwonilam po pogotowie.Lekarz stwierdzil atak serca. powiedzial:Bedzie zyla naj wyzej 1 dzien nie mozna juz jej pomoc Iwna majaczyla w gorączce. Dopieru po 2 godz. odzyskala przytomnosc. Pierwsze jej slowo to -Rafal.... Podniosla glowe, ktora zaraz upadla na poduszke. Majaczyla o Rafale. Nagle powiedziala: -Wiesz Kasiu nepaeno tej nocy dejde.....Wdniu moich urodzin o godz 24:00 w dniu, w ktorym skoncze 16 lat.....to straszne! (Kocham go i nigdy nie zapomne chociaz wyzadzil mi taka krzywde. CZEMU ON?!!!!....... krzyknela z bolu. Pozdrow go, ale nie wspominaj...zekla po chwili -powiedz mu ze zycie jest piekne i nawet lzy go nie przelamią.
z jej oczu poplynely lzy. widzialam ze znow traci przytomnosc. do pokoju weszli rodzice iwony. Iwona znowu otworzyla oczy. -Mam 16 lat i trudno mi odejsc, ale coz jesli sie kocha jest tylko jesdno wyjscie....śmierć! mowiac to plakala w glos.-Odchodze od was na zawsze, nie zobaczymy sie juz nigdy, ale pamietajac ze kiedys bylam z wami,rowna dziewczyna radosci....Kasiu powiedz Rafalowi zeby gdy skoncze 18 lat polozyl na moim grobie ,,bialy gozdzik''. Czuje ze ktos mnie wola, ciagnie do siebie...Mamusiu kochana, dlaczego ja juz musze isc Ttusiu kochany ,ja kocham ,czy ja wam wyrzadzilam jakas krzywde? -trzymala kurczowo nasze dlunie. Plakala z bolu. Ngle powiedziala:-Niestety taki moj los. W moim notesie są zdjecia z rafalem. wlozcie je do mojej trumny.... Zaczela jeczec z bolu i rozpaczy. - szkoda ze nie moge sie pozegnac z rafalem on jest daleko odemnie, ale to dobrze. teraz caluje inna dziewczyne tak jak mnie przed miesiacami. zegnaj rafal, zegnajcie kochani. o was zawsze bede pamietac..... Zeg...naj....Raf... -nie dokonczyla umarla o godz 24:00, w dniu swoich 16 urodzin......
rano wracalam do domu po drodze spotkalam Rafa. Byl wesoly jak nigdy, spytal- dlaczego tak wygladasz jakbys nie spala calą nc?
-do kad idziesz -zapytalam -do kolegi. -co robiles wczoraj o 24:00? -bylem u dziewczyny -i calowales ja? -tak. skąd wiesz? - acha, masz pozdrowienia od Iwony. -dziekuje, pozdrow ja tez. -zapuzno to zrobiles.mogles ja pozdrowic kilka godzin wczesniej.moze by tak nie cierpiala -co sie stalo?chyb nie chcesz owiedziec,ze iwona .....nie zyje... -tak,Iwona nie zyje,jedyna jej prosba to kwiat bily gozdzik. masz polozyc jej na mogile gdy ukanczy 18 lat. To Ty ja zabiles,zniszczyles!
Rafal zbladl. Pierwszy raz widzielam ak plakal, plakal jak dziecko. Nagle sie zerwal i pobiegl do domu Iwon. Wpadl do pokoju jak szalony. Ukląkl przy niej i zaczal calowac jej rece i twarz. Teraz dopiero zrozumial jak bardzo ja kochal! teraz kiedy bylo juz za pozno w jakims krotkim opetaniu krzyczal:
-kochana nie odchodz tak daleko...slyszysz? kocham cie! kocham....... Iwonko odeezwij sie to przeciez nie prawda ze nie zyjesz ty tylko mocno spisz! powiedz mi cos, powiedz..-Rafal plakal cichym glosem. podeszla do niego matka Iwony. - nie placz to juz nic nie pomoze. Iwona juz nie zyje. Wspominij ja czasem, ale poszukaj sobie inna dziewczye. Iwona juz Ciebie nie slyszy. Odeszla na zawsze -Nie!Nie! to nie prawda nie chce zadnej innej...o Boze, Boze co ja zrobilem.....Iwonko...Kochanie...przebacz najdrozsza -Nie rozpaczajRafal co sie stalo to sie nie odstanie. Rafal wybiegl z domu, nagle dalo sie slyszec pisk opon i pisk kobiety. Matka pobiegla do okna. Lezal na ulicy z rekoma odrzuconymido tylu. na miejscu glowy byla tylko czerwona miazga.
Jest lato,cieple i upalne.Iwona konczy dzis 18 lat. zanioslam na ich grob wiazanke bialych gozdzikow, ktore mial polozyc tam Rafal. Moze teraz spotka ich milosc.
'' NIE WSZYSTKIE RÓŻE KWITNĄ, KTÓRE PĄKI MAJĄ
NIE WSZYSTKIE SERCA SIĘ LĄCZĄ, KTÓRE SIE KOCHAJĄ''

Komentuj(1)


Link :: 30.04.2006 :: 12:59
W nocy nie mogłam zasnąć. Było duszno, a nagrzane w ciągu dnia powietrze zdawało się do płuc w ogóle nie docierać. W końcu podeszłam do okna i otworzyłam je na oścież. Drzwi pokoju, najwidoczniej niedomknięte, stuknęły krótko, wypełniając pogrążoną we śnie przestrzeń suchym trzaskiem, a na wilgotnej skórze twarzy, szyi oraz ramion poczułam jednocześnie delikatny, chłodny powiew z zewnątrz.
- Jak cudownie...- uśmiechnęłam się do siebie, wpatrując się w uśpioną scenerię.
Rozedrgane punkciki na granatowym niebie mieniły się i migotały, do złudzenia przypominając niedbale rozsypane błyskotki. Poczułam znowu nagły chłód - na karku i na plecach. To On... Otulony kocem, stał w otwartych drzwiach - w przeciągu. Podszedł, obiął, obdarzył pocałunkiem. Tak staliśmy wpatrując sie w siebie przy otwartym oknie. Wiedzieliśmy ze nikt nie zabierze nam tej chwili.

Esh.. wszystko tak jak wczoraj.. tylko nikt nie przyszedł nie przytulił, nie pocałował.. stałam i patrzałam w szarość, którą rozświetlały uliczne lampy..


Komentuj(2)


Link :: 09.04.2006 :: 13:30
Widziałam Go.. nie.. Takie rzeczy zdarzają się tylko we śnie; po tych paru chwilach magii i oszustwa pod osłoną nocy czar i tak pryśnie, gdy tylko zacznie się panoszyć dzień. Wystarczy przestać śnić, by rano - tuż po przebudzeniu - świat radosny znów przytłaczał smutkiem i brzydotą, by fruwanie kończył bolesny upadek, a nadzieja oznaczała rozpacz. Noc koi ból zadawany w ciągu dnia - szybko i łatwi zapominasz, że znowu Ciebie oszukano, że podli ludzie zniszczyli Twoją "Wyspę Szczęścia".
Ja jak Ona - jedyna z ocalałych - mruga rozpaczliwie bladym światłem, niepewna, czy ma się jeszcze palić, czy już skonać. Śmiertelnie chora, wycieńczona nie ma już siły, żeby żyć, a jednak - zapomniana i samotna - ostatkiem woli walczy o tę dodatkową chwilę, co sekundę umykając kojącej śmierci.
Stala na dachu 36 pietrowego wiezowca popatrzyla na dol o tej porze na ruchliwej zazwyczaj ulicy nie bylo nikogo. stanela na murku gotowa w kazdej chwili zrobic ten jeden jedyny krok w przod . I odbyc szybka podroz w dol. Przed oczami miala wydazenia ktore tak odmienily jej zycie Katastrofalne wydarzenia ktore pchnely ja do takiego czynu przypomniala sobie jak niecały rok temu spodkala go nad rzeką...Siedziała z przyjaciółkami, niespodziewając się nadejścia kogoś, kogo tak bardzo pokocha, z kim przeżyje tyle szczęśliwych chwil, który ją tak ranił.. Lecz i ona nie była bez winy.. Juz nie mogla tak zyc... nie chciala takiego zycia... Ida ulica patrzyla na zwykle pary... Widok zakochany budzil w niej ból... Byli biedni i szczesliwi a ona ?! Nie miala nic...


Komentuj(2)


Link :: 26.03.2006 :: 13:41
Chyba na zawsze pozostanie mi w pamieci tamten obraz: spleceni w uścisku - mocno przytuleni. Ona-boso w długiej koszuli, a On - w zimowym i ośnieżonym płaszczu. I tylko mokra plama stopniałego śniegu pod nogami zdawała się być jedynym milczącym świadkiem, że jest możliwy sen na jawie.
**********
Zmieniłam się. To, co sie stało, odarło mnie z dzieciących złudzeń,że mój mikroświat się nigdy nie rozpadnie. Z naiwnego przekonania, że jest wieczny. Szczęście chyba się nikomu nie należy, a fakt jego istnienia w czyimś życiu wcale nie oznacza, że tak już będzie zawsze... - ta myśl, obsesyjna i niepokojąca wgryzała się w moją świadomosć, a nawet podświadomość, by się we mnie zadomowić na zawsze - A jeśli tak to o to szczęście trzeba dbać i wciąż o nie zabiegać, chcieć pielęgnować i w ogóle dostrzegać; inaczej może się wyśliznąć z naszych nieczułych, obojętnych dłoni, wymknąć się chyłkiem, nawet nie mówiąc, dokąd ucieka i dlaczego nas już nie chce..
**********
Czasami zachowuje się strasznie, jakbym w ogóle nie istniała, jakbym istnieć nie chciała, bo myśle że nie warto.. że nigdy nie będę szczęśliwa.. może mam racje.. może nie będę.. szczeście jest nie dla każdego jak jush mówiłam.. może ja jush wykożystałam swój limit/przydział/działke.. może na nie nie zasłóguje.. mimo to dąże do doskonałości..

Komentuj(2)


Link :: 29.03.2005 :: 20:55
KOCHAM CIE KUBUSIU! NAWET NIEWIESZ JAK BARDZO!
DZIEKI TOBIE WIEM PO CO ISTNIEJE!
TY MNIE ROZUMIESZ! ZA TO CIE KOCHAM!
ZA TWOJA OSOBE! ZA CIEBIE!
Komentuj(8)


Link :: 19.03.2005 :: 16:03
MOJA PUSTKA JEST CORAZ GŁĘBSZA
A SAMATNOŚĆ CORAZ WIĘKSZA
CIERPIENIE TO RZECZ CORAZ CIĘŻSZA
DLA MNIE
ALE NIE DLA INNYCH
TYCH WSZYSTKICH WINNYCH
A TAK CIĘŻKO JEST BYĆ
POZOSTAWIONEMU SAMEMU SOBIE
TO TKWI WE MNIE
A NIE W TOBIE

DLA CIEBIE TRUDNO JEST BYĆ SAMEMU
DLA MNIE ZAŚ W OTOCZENIU
ALE RÓWNIEZ SAMEMU
DLACZEGO TAK JEST?
ODPOWIEDZI NIE ZNAM
CZY SIĘ JEJ DOWIEM?
W TOKU ROZEZNAŃ
NIC WIĘCEJ NIE WIEM
NIC WIĘCEJ NIE POWIEM


Komentuj(11)


Link :: 19.03.2005 :: 15:55
NA BUDYNKU WYSOKIM STOJĘ
SKOCZYĆ JUŻ SIĘ NIE BOJĘ
POCIĘTĄ RĘKĘ WYSUWAM
I DO KRAWĘDZI SIĘ PRZYSUWAM
STOJĘ I MYŚLĘ: "WY WSZYSTKIE GNOJE,
TO MOJA ZEMSTA, TERAZ MACIE ZA SWOJE!"
SPOGLĄDAM NA ZIEMIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAJĄC
STOJĘ WYTRWALE JUŻ SIĘ NIE COFAJĄC
JESZCZE TYLKO KROK MUSZĘ DAĆ
BY WRESZCIE NA DÓŁ SPAŚĆ
NIE ZASTANAWIAJĄC SIĘ WIĘCEJ
SKACZĘ CZYM PRĘDZEJ
NAGLE WIATR WE WŁOSACH CZUJĘ
JUŻ NIKT MNIE NIE URATUJE

BYŁAM NA SKRAJU ZROBIENIA TEGO,
CZEGO TOBIE SIĘ NIE UDAŁO
TO TAK KRÓTKO TRWAŁO
W OGÓLE MNIE NIE BOLAŁO
A ŻYĆ JUŻ MI SIĘ NIE CHCIAŁO
ŻAŁUJĘ, ŻE TAK SIĘ STAŁO
TO BYŁO MOJĄ KARĄ
NIE WIEM, DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO
ŻE ŻYĆ MI SIĘ ODECHCIAŁO...


Komentuj(1)


Link :: 19.03.2005 :: 13:04
Uciekaj, Oliwio. Uciekaj.
Przysieglaby, ze slyszy te wlasnie slowa.
Uciekaj. Uciekaj.
Powtarzala sobie, ze to tylko wytwor jej
wyobrazni. Ze to szept wiatru lub fal jeziora
pluskajacych o brzeg.
Glosy mogly pochodzic skadkoleiek.
Ale z cala pewnoscia nie nalezaly do duchow...




Komentuj(0)


Link :: 03.03.2005 :: 17:43
KOchasz?
MOze wydaje Ci sie ze kochasz...
Miłość....
Krotkie słowo...
Lecz tak wiele daje....
I tak bardzo rani....
Kochac to znaczy ufac....
KOchac to znaczy rozumiec....
Kochac to znacz byc przy kims...
KOchasz go?
Nie znasz go...
Ja znam....
Dwa miesiace....
Tyle wytrfalismy....
On kochal....
Ja opuscilam....
Ja tesknilam....
On przestal nagle kochac....
On nie kochal....
On myslal ze kochal....
On nie umie kochac....
On chce wykorzystac....
Milosc to wielkie slowo.....
Dla ktorego warto zyc...
I warto umrzec...
Lecz tylko wtedy gdy jest odwzajemniona....
Pierwsza milosc jest ostatnia miloscia....
***********
Róza jest kwiatem....
Lecz kuje....
A kujac zadaje rany....
Tak cierpi czlowiek gdy kocha....
A nie jest wzajemnie kochany....
**********
Czuję zapach nicości...
Pochłaniającej mój umysł...
Czuje ja bo ciebie przy mnie nie ma...
Ból w mej głowie....
Nie daje mi zapomnieć o Tobie ....
Twe myśli, Twe słowa....
Głucha pustką...miłość wzajemna której nigdy nie dostane....
Echem bezdźwięcznym....
Pochłaniają...wspomnienia spedzone ..wspólnie na kotłowni ...
Niszczą...to co zbudowałam z miłosci...
Wystarczająco już zniszczoną....
I odrzuconą moja miłość.....
Co dzień...mniej i mniej cie widuje....
Kiedyś...nic nie zostanie po mnie w twojej głowie....
Może po latach przypomnisz sobie o osobie która tak bardzo cie kochała i ta osoba byłam jestem i bede JA....
Nicość zatrze ostatnie ślady pamięci....
Świat swej duszy nie zmieni....
I Ty się nie zmienisz kochany....
Obojętność ofiarowując....
Zapomnisz...o tej jesieni....
Depcząc ostatni kwiat....
Swych marzeń.....

Komentuj(0)