Link :: 18.06.2006 :: 22:34
jest tego duzo ale naprawde warto przeczytac..

Zycie jest piekne i nic go nie przelamie nawet lzy. Bylo cieplo, promienne slance grzalo jak nigdy. Nikt by nie pomyslal, ze w tym skwarze moze sie cos stac. A jednak w tych dniach minelo cos. Bylo to piekne slowo ''milosc''. Iwona rankiem uwijala sie z wszystkim bardzo szybo bo na 16:30 umowila sie z Rafalem. Chodzi z nim okolo 1,5 roku. Kochaja sie bardzo, nie moga bez siebie zyc.Nadeszla16:30 Iwona wyszla z domu a Rafal juz czekal kolo furtki. Powitali sie pocalunkiem. Rafal zaproponowal spacer. Dlugo spacerowali po parku i rozmawiali. Tak byli zajeci soba ze nawet nie spostrzegli sie kiedy zrobilo sie ciemno, wtedy ona powiedziala niesmilo: -niewiem jak ci to powidziec ale ja ciebie bardzo kocham.
-ja tez ciebie kocham.
powiedzial to tak dziwnie ze Iwone to zniepokoilo, ale nic nie mowila. zauwazyl ze posmutniala -moja droga,kochana jestes moja i niczyja inna! - powiedzial to i pocalowal ja...
Nastepnego dnia spotkali sie na ulicy-czesc- powiedzial rfal. ona odpowiedziala ale jej glos zadrrzal.Zrozumial ze iwona wszystko o nim wie! -nie rafal! ja taka nie jestem
-o co ci chodzi?-spytal -dobrze wiesz o co pytasz!Lubie cie, kocham chce zebys byl szczesliwy. spojrzal na nią chcac co powiedziec. Zpieknych oczu Iwony poplynely lzy. Nie powiedzial juz ani jednego slowa. Iwona powiedziala: -Przepraszam, ale ja inaczej nie umiem.Wybacz, zycze ci jak najlepiej, niech twoje zyciedobrze sie ulozy. ZEGNAJ! I tak sie roztali, ona w bolu, a on w radosci. byl chlopakiem pochopnym. Nie okazywal jej milosci. ona dziewczyna delikatna i czula. potrafila kazdego zrozumiec. Pamietam odlegle dni gdy byl szczesliwa. cieszyla sie swym szczesciem. nazywano ja dziewczyna radosci, a teraz smutku! nigdy nie plakala, a teraz ciagle. Ktoregos dnia zawolala mnie do siebie i zaczela opowiadac, a wszystko to bylo okropne. Zrozumialam wszystko. Pomoc jej niebylam w stanie. Szlysmy kiedys z zabawy, byla jak nowo narodzona, ale w glebi gryzl ja bol, ktorego nieokazywala. Jej rodzicow nie bylo w domu. Poszlam z nią. Polozyla sie na kanapie i zaczela gadac od rzeczy. Nagle zlapala sie za serce i zaczela jeczec. Zadzwonilam po pogotowie.Lekarz stwierdzil atak serca. powiedzial:Bedzie zyla naj wyzej 1 dzien nie mozna juz jej pomoc Iwna majaczyla w gorączce. Dopieru po 2 godz. odzyskala przytomnosc. Pierwsze jej slowo to -Rafal.... Podniosla glowe, ktora zaraz upadla na poduszke. Majaczyla o Rafale. Nagle powiedziala: -Wiesz Kasiu nepaeno tej nocy dejde.....Wdniu moich urodzin o godz 24:00 w dniu, w ktorym skoncze 16 lat.....to straszne! (Kocham go i nigdy nie zapomne chociaz wyzadzil mi taka krzywde. CZEMU ON?!!!!....... krzyknela z bolu. Pozdrow go, ale nie wspominaj...zekla po chwili -powiedz mu ze zycie jest piekne i nawet lzy go nie przelamią.
z jej oczu poplynely lzy. widzialam ze znow traci przytomnosc. do pokoju weszli rodzice iwony. Iwona znowu otworzyla oczy. -Mam 16 lat i trudno mi odejsc, ale coz jesli sie kocha jest tylko jesdno wyjscie....śmierć! mowiac to plakala w glos.-Odchodze od was na zawsze, nie zobaczymy sie juz nigdy, ale pamietajac ze kiedys bylam z wami,rowna dziewczyna radosci....Kasiu powiedz Rafalowi zeby gdy skoncze 18 lat polozyl na moim grobie ,,bialy gozdzik''. Czuje ze ktos mnie wola, ciagnie do siebie...Mamusiu kochana, dlaczego ja juz musze isc Ttusiu kochany ,ja kocham ,czy ja wam wyrzadzilam jakas krzywde? -trzymala kurczowo nasze dlunie. Plakala z bolu. Ngle powiedziala:-Niestety taki moj los. W moim notesie są zdjecia z rafalem. wlozcie je do mojej trumny.... Zaczela jeczec z bolu i rozpaczy. - szkoda ze nie moge sie pozegnac z rafalem on jest daleko odemnie, ale to dobrze. teraz caluje inna dziewczyne tak jak mnie przed miesiacami. zegnaj rafal, zegnajcie kochani. o was zawsze bede pamietac..... Zeg...naj....Raf... -nie dokonczyla umarla o godz 24:00, w dniu swoich 16 urodzin......
rano wracalam do domu po drodze spotkalam Rafa. Byl wesoly jak nigdy, spytal- dlaczego tak wygladasz jakbys nie spala calą nc?
-do kad idziesz -zapytalam -do kolegi. -co robiles wczoraj o 24:00? -bylem u dziewczyny -i calowales ja? -tak. skąd wiesz? - acha, masz pozdrowienia od Iwony. -dziekuje, pozdrow ja tez. -zapuzno to zrobiles.mogles ja pozdrowic kilka godzin wczesniej.moze by tak nie cierpiala -co sie stalo?chyb nie chcesz owiedziec,ze iwona .....nie zyje... -tak,Iwona nie zyje,jedyna jej prosba to kwiat bily gozdzik. masz polozyc jej na mogile gdy ukanczy 18 lat. To Ty ja zabiles,zniszczyles!
Rafal zbladl. Pierwszy raz widzielam ak plakal, plakal jak dziecko. Nagle sie zerwal i pobiegl do domu Iwon. Wpadl do pokoju jak szalony. Ukląkl przy niej i zaczal calowac jej rece i twarz. Teraz dopiero zrozumial jak bardzo ja kochal! teraz kiedy bylo juz za pozno w jakims krotkim opetaniu krzyczal:
-kochana nie odchodz tak daleko...slyszysz? kocham cie! kocham....... Iwonko odeezwij sie to przeciez nie prawda ze nie zyjesz ty tylko mocno spisz! powiedz mi cos, powiedz..-Rafal plakal cichym glosem. podeszla do niego matka Iwony. - nie placz to juz nic nie pomoze. Iwona juz nie zyje. Wspominij ja czasem, ale poszukaj sobie inna dziewczye. Iwona juz Ciebie nie slyszy. Odeszla na zawsze -Nie!Nie! to nie prawda nie chce zadnej innej...o Boze, Boze co ja zrobilem.....Iwonko...Kochanie...przebacz najdrozsza -Nie rozpaczajRafal co sie stalo to sie nie odstanie. Rafal wybiegl z domu, nagle dalo sie slyszec pisk opon i pisk kobiety. Matka pobiegla do okna. Lezal na ulicy z rekoma odrzuconymido tylu. na miejscu glowy byla tylko czerwona miazga.
Jest lato,cieple i upalne.Iwona konczy dzis 18 lat. zanioslam na ich grob wiazanke bialych gozdzikow, ktore mial polozyc tam Rafal. Moze teraz spotka ich milosc.
'' NIE WSZYSTKIE RÓŻE KWITNĄ, KTÓRE PĄKI MAJĄ
NIE WSZYSTKIE SERCA SIĘ LĄCZĄ, KTÓRE SIE KOCHAJĄ''

Komentuj(1)